Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać.
- Czy buty też mam zdjąć?
- A co, chce pani w butach iść do łóżka?
- Co można zdjąć z pielęgniarki pracującej na nocnym dyżurze?
- Lekarza pracującego na nocnym dyżurze.
Do lekarza przychodzi mężczyzna.
- Panie doktorze, ja chyba nie mogę mieć dzieci.
- Zaraz sprawdzimy. Proszę oto jest słoik, proszę iść za parawan i tam oddać nasienie.
Facet idzie za parawan, a stamtąd za chwilę słychać stękanie, sapanie i wzdychanie.Trwało to może z piętnaście minut, aż z gabinetu pouciekały przerażone pielęgniarki. W końcu lekarz nie wytrzymał.
- Panie, dosyć tego. Nie przyszedł pan tu dla przyjemności. Zza parawanu wychodzi zawstydzony facet, spocony jak mysz.
- Ja bardzo przepraszam. Próbowałem prawą ręką, próbowałem lewą ręką. Próbowałem nawet przez szmatę. I nic... Nie mogę odkręcić tego słoika.
<< Poprzedni Następny >>