Hej

Jestem twórcą tej prywatnej strony internetowej. Znajdziesz mnie pod pseudonimem Pipek. Jestem związany z miejscowością Obrzycko - to tutaj się urodziłem i nadal mieszkam. Od pewnego czasu nurtowała mnie myśl o posiadaniu własnej strony internetowej. Ciekawość oraz chęć nauki skłoniły mnie do tego kroku. Teraz mogę cieszyć się posiadaniem uniwersalnego adresu online i strony. Życzę miłego dnia.

Każdy ma prawo do szczęścia, ale nie każdy ma szczęście do prawa.

Wykryte Twoje dane:
Adres IP: 3.16.47.126
Host: ec2-3-16-47-126.us-east-2.compute.amazonaws.com
Data: 10:43:41 22-01-25

Idzie kura przez tory i śpiewa:
- Przeleć mnie, przeleć mnie...
Nagle przez kurę przejeżdża pociąg expresowy. Pociąg przejechał, posypało się pełno piór, a kura wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Szatan nie kogut!

Przy stoliku w restauracji siedzi facet. Podchodzi do niego kelner i pyta się co podać.
- Poproszę łódzkiego kurczaka.
Kelner się tylko spojrzał i myśli:
- Jaki głupi gość, ale sobie wymyślił.
Po chwili przynosi mu kurczaka, facet ślini sobie palec, wkłada kurczakowi w dupę, wącha i mówi:
- Prosiłem o łódzkiego, a to jest zwykły.
Kelner się trochę zdziwił, poszedł do kuchni przyprawił nowego kurczaka i zaniósł gościowi.Tamten ponownie naślinił palec wsadził kurczakowi w zadek, powąchał i ze złością w glosie powiedział:
- Wyraźnie prosiłem o łódzkiego kurczaka, a ten nie jest łódzki! Ma mi pan natychmiast przynieść łódzkiego kurczaka, bo inaczej załatwię, żeby wyleciał pan z pracy!
Kelner wystraszony przychodzi do kuchni, patrzy, a tam akurat przywieźli łódzkie kurczaki. Zadowolony, że mu się udało, zaniósł kurczaka gościowi. Ten ponownie sprawdził potrawę i mówi:
- No, ma pan szczęście, to jest łódzki kurczak.
Przy sąsiednim stoliku siedział inny facet, kompletnie zalany i widząc co tamten robi, podszedł do niego wypiął tyłek i mówi:
- Proszę pana, ja naprawdę nie wiem gdzie jestem, ale czy mógłby mi pan powiedzieć, gdzie mieszkam?

Przychodzi żona do lekarza.
- Panie doktorze, z moim starym coś nie tak. Już nie jest taki jak przed laty w łóżku.
Na to lekarz wyciągnął z szafki małą buteleczkę
.- Zrobi dzisiaj pani pierogi na obiad i doda do nich parę kropelek tej mikstury.
Żona po powrocie do domu zrobiła jak kazał lekarz tylko zamiast kilku kropelek wlała pół butelki i zaniosła pierogi mężowi.Wtem z pokoju:
- Zośka! Zośka!
No to Zośka szczęśliwa szybko się rozbiera z pokoju:
- Zośka! Zośka! Chodź szybko.
Zośka wpada do pokoju.
- Zośka, patrz, pierogi się pieprzą.

<< Poprzedni Następny >>